Wejście do budynku Szkoły w Pruszczu

Epidemia koronawirusa zmieniła naszą codzienną rzeczywistość. Stanowczo i jasno postawiła nas przed koniecznością przekształcenia i dostosowania się do panujących warunków. Wyznacznikiem zmian było zamknięcie szkół od 16 marca. Dziś już wiemy, że uczniowie wrócą do nich - o ile się nic nie zmieni - w poniedziałek 27 kwietnia.


Jednak zamknięcie szkół nie wiąże się z przerwania nauki. Co to oznacza w praktyce i w jaki sposób poradzono sobie z tą kwestia w szkołach na terenie gminy Pruszcz wyjaśniają: Wójt Gminy Dariusz Wądołowski, Dyrektor Gminnego Centrum Oświaty Anna Szafrańska, Dyrektor SP  w Pruszczu Anna Belt, Dyrektor SP w Łowinku Hanna Kozakiewicz oraz Nauczyciel języka polskiego w SP Łowinek Elona Krzemińska – Łysek.

Wójt Gminy Dariusz Wądołowski
- Praca Szkół jak Państwo wiecie jest zdalna. Z informacji jakie posiadam od Pani Dyrektor GCO oraz rodziców nauka prowadzona jest bez większych problemów.

Uczniowie posiadają komputery czy to prywatne czy też wypożyczone ze szkół. Po wejściu rządowego programu zakupu komputerów zakupiliśmy 20 laptopów dla szkół, a komputery ze szkół zostały wypożyczone dzieciom. Myślę, że zgodnie z moim zaleceniem program został dostosowany do warunków  i jest realizowany bez dużego obciążania dzieci i rodziców. Jeżeli byłoby inaczej proszę o sygnały.

Dyrektor Gminnego Centrum Oświaty Anna Szafrańska
-  Zgodnie z obowiązującymi przepisami dyrektorzy mieli obowiązek zorganizowania od dnia 25 marca  realizacji między innymi podstawy programowej i kształcenia specjalnego w sposób zdalny, czyli bez obecności uczniów na zajęciach w siedzibie szkoły. Mieliśmy 2-3 dni na wykonanie tego bardzo trudnego zadania. Jak się okazało - niemożliwego do zorganizowania w sposób najbardziej efektywny, czyli prowadzenie lekcji live. Przeszkodą okazał się przede wszystkim brak odpowiedniej technologii. Po dokonaniu diagnozy stwierdziliśmy bardzo duży odsetek rodzin, w których dzieci nie mają osobistego komputera, w których jest jeden komputer, z którego korzystają zarówno dzieci jak i rodzice, dodatkowo część rodziców pracuje w tej chwili zdalnie. Kolejny problem to brak dostępu do Internetu w ogóle lub niska jakość łącza czy limitowana dostępność. Próby prowadzenia takich lekcji pokazały tak naprawdę, że z tego rozwiązania trzeba zrezygnować, ponieważ nie byłoby dostępne dla wszystkich i pogłębiało różnice edukacyjne uzależniając rozwijanie kompetencji ucznia od jego potencjału, zasobności czy sposobu funkcjonowania rodziny. Natomiast zadaniem szkoły jest te różnice niwelować, a nie pogłębiać.
   Obecne rozwiązanie, polegające przede wszystkim na dostarczaniu uczniom materiałów, zadań do wykonania, wskazówek do pracy czy konsultacji np. indywidualnych telefonicznych lub w małych grupach za pomocą Internetu, jest z kolei obarczone wieloma wadami i w dużej mierze przenosi ciężar nauki na rodziny, zwłaszcza uczniów klas młodszych. Myślę, że ten ciężar jest bardzo odczuwany przez rodziców i dzieci. Dzieci w tym wieku nie mają jeszcze umiejętności organizacji samodzielnej nauki. Szkoła podstawowa dopiero tę kompetencję rozwija.  Poza tym w niektórych przypadkach stosowane przez nauczycieli rozwiązania cofają nas o przysłowiowe dwa kroki do tyłu, ponieważ wcześniej wprowadzane interdyscyplinarne metody i formy pracy zostały zaniechane. Mam nadzieję, że na chwilę.
    Sytuacja jest trudna. Rodzice czasami narzekają, że zastępują nauczycieli, że są zmęczeni, przecież większość pracuje zawodowo, czasami więcej niż zwykle, czasami tę pracę właśnie tracą, co ma wpływ na poczucie bezpieczeństwa całej rodziny. Nauczyciele budują na nowo cały swój warsztat pracy, doskonalą system i metody, szukają nowych rozwiązań, ponieważ korzystanie z jednego źródła nie sprawdziło się (o przeciążonych serwerach słyszała cała Polska), kilkanaście godzin na dobę są w kontakcie ze swoimi uczniami i rodzicami. Naprawdę chcą być wsparciem i proszą by zgłaszać im wszystkie trudności, kłopoty i potrzeby. Wszyscy bardzo potrzebują powrotu do normalności.
   Każda szkoła wypracowała swoje indywidualne rozwiązania, o których rodzice i uczniowie zostali poinformowani. Szkoły musiały spełnić wiele nowych wymagań. Rodzice i uczniowie zaczęli funkcjonować w nowej nieznanej rzeczywistości, w której bardzo ważna jest wzajemna życzliwość i dobra komunikacja.


Dyrektor Szkoły Podstawowej w Pruszczu Anna Belt
-  Obecny tryb nauczania przeniósł nas lotem błyskawicy do XXI wieku. Wszystkim wydawało się , że to będzie proste, łatwe i przyjemne, bo przecież dziś każdy ma komórkę i z niej korzysta. Rzeczywistość okazała się dość brutalna. Do zdalnego nauczania telefon komórkowy nie wystarcza!  Stan i ilość  sprzętu technicznego, który posiadają rodzice oraz nauczyciele przedstawia się w znacznej mierze następująco:  jeden używany komputer na rodzinę tj. kilkoro dzieci i rodzice pracujący z domu, prędkość, limity  Internetu, brak stałego łącza w domu , Internet wykupiony na kartę, brak komputera  czy tabletu, korzystanie tylko z telefonu komórkowego rodzica, zwłaszcza wśród młodszych dzieci , nieumiejętność  obsługi multimediów przez młodsze dzieci oraz niektórych rodziców. Wszystko to powoduje, że nie da się tej sytuacji zmienić na korzyść od razu. Oczywiście wyszliśmy na przeciw tym trudnościom, wypożyczyliśmy nauczycielom i uczniom sprzęt szkolny i wypożyczamy nadal. Wielu rodzicom trudno było o ten sprzęt poprosić, mimo daleko idącej z naszej strony dyskrecji.
   Niestety na prędkość Internetu i przeładowane platformy nie mamy już żadnego wpływu. Z moich informacji zasięgniętych podczas telefonicznych  rozmów z nauczycielami i wieloma rodzicami, a także uczniami  okazuje się, można i mimo trudności da się. Na szczęście od paru lat korzystamy z e-dziennika, zatem głównie ta platforma jest źródłem przekazywania informacji, ale również inne aplikacje: WhatsApp, Messenger, Instagram, poczta mailowa, ZOOM, Wordwall.  Nauczyciele poświęcają bardzo dużo czasu na organizację nauczania w takiej formie. Szukają też takich rozwiązań, aby informacja była jak najbardziej czytelna i zrozumiała dla uczniów, prowadzą zajęcia wykorzystując nagrane filmiki na You Tube, czy przez zoom –konferencje.
    Rodzice poradzili sobie z organizacją dnia, chociaż niewątpliwie wymagało to znacznego wysiłku z ich strony. Nasze starania skupiły się na tym, aby uczniowie nie musieli zbyt długo siedzieć przy komputerze. Mają  odebrać  polecenie i pracować samodzielnie, ale też zdarzają się zajęcia, które wymagają obecności przy urządzeniu np. podczas lekcji on-line.
  Szukając dobrych  strony nauczania zdalnego należy zwrócić uwagę na  konieczność komunikowania się z nauczycielem i kolegami. Wielu uczniów czuje się, jakby mieli indywidualne nauczanie. Uczniowie nabrali odwagi w artykułowaniu trudności z jakimi się natknęli, komunikują się z rówieśnikami i nauczycielami podczas rozwiązywania zadań. Uczniowie, nauczyciele i rodzice znacznie rozbudowali swoją kreatywność. Brakuje im jednak, jak i nam wszystkim bezpośrednich kontaktów z ludźmi. Do dobrych stron należy też niewątpliwie przesyt używania komórek i komputerów oraz radość z posiadania podwórka, czego wcześniej nie docenialiśmy.
    Zagrożenia,  których się obawiamy, to pogłębianie różnic, a nad ich niwelowaniem  pracowaliśmy ostatnie lata.  Dlatego też uruchomiliśmy telefon zaufania dla uczniów i rodziców oraz pomoc w nauce przez telefon dla uczniów, którym nauka przychodzi trudniej. Najbardziej martwimy się brakiem decyzji odnośnie egzaminów ósmoklasistów oraz jak długo potrwa ta nietypowa sytuacja.      Nie znamy też do końca skutków przymusowej kwarantanny, jak psychicznie zniosą to ci, którzy siedzą w domach tyle tygodni oraz jak będą funkcjonować później. Najważniejsze, żebyśmy zdrowi byli, wspierali się wzajemnie, byli dla siebie wyrozumiali, no i cierpliwie poczekajmy, aż ten trudny czas minie.

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Łowinku Hanna Kozakiewicz
- Kształcenie na odległość okazało się sporym wyzwaniem z powodu braku dostępu do szerokopasmowego Internetu. Niestety nie wszystkie ciekawe narzędzia mogą być wykorzystywane, bo okazuje się, że niestabilne łącze uniemożliwia realizację zajęć poprzez komunikatory typu Skype , czy Zoom z całą klasą. Dzięki zaangażowaniu pani Ireny Wsołek od osób prywatnych pozyskaliśmy komputery, które trafiły do najbardziej potrzebujących dzieci. Użyczony został również sprzęt szkolny. Podstawowym kanałem porozumiewania się nauczycieli z uczniami i rodzicami stał się dziennik elektroniczny, który w początkowym okresie zawieszenia zajęć również płatał figle. Teraz współpraca
 i nauka odbywa się już bez przykrych niespodzianek, choć przy ogromnej pomocy rodziców naszych uczniów. Organizujemy webinaria, a Skype, Zoom i WhatsApp służą nam do konsultacji i zajęć online w mniejszych grupach. Korzystamy z kart pracy zdalnej. Nauczyciele opracowują filmiki, e-spotkania i e-warsztaty, których treści pozwalają na realizację podstawy programowej choć w minimalnym stopniu. Przez ostatnie dwa lata wdrażaliśmy w naszej szkole ocenianie kształtujące, co okazało się niezwykle pomocne, bo tworzy spójny system i pozwala na realizację samokształcenia również w przypadku naszych najmłodszych podopiecznych. Nauczyciele mają teraz przed sobą ważne zadanie – docenianie swoich uczniów, a nie ocenianie.

 Nauczycielka języka polskiego w SP Łowinek Elona Krzemińska – Łysek
- Ogłoszenie stanu epidemii wrzuciło nas z dnia na dzień w tryb pracy zdalnej. Podstawowym narzędziem mojej pracy stał się e-dziennik Librus. Korzystam też jednak z innych dostępnych kanałów komunikacji:  Skype’a, video czatów na  Messengerze, maila, eksperymentuję z programem do spotkań online -  Zoom. Większość dzieci chętnie i systematycznie pracuje, choć bardzo tęsknią za szkołą. Rodzice pozostają z kadrą w stałym kontakcie. My, nauczyciele, wzajemnie wymieniamy się nowymi doświadczeniami i wspieramy w swoich działaniach.  Librus początkowo ”zastrajkował”, jednak w tej chwili działa niezawodnie. Problemy, które się pojawiają, są przede wszystkim natury technicznej- różna prędkość Internetu.


Jak widzimy z powyższych wypowiedzi, pomimo trudności technicznych wdrożono w gminnych szkołach plan nauczania na odległość. Może nie są to idealne lekcje na live dla całych klas ale zachowana została ciągłość nauczania, utrzymano komunikację i  zorganizowano system nauki na miarę możliwości. Nowe okoliczności z pewnością wpłyną na  kreatywność nauczycieli oraz uczniów a i często rodziców.  Miejmy nadzieję, że to doświadczenie przyniesie pozytywne efekty w postaci wzmocnienia kompetencji i rozwoju odpowiedzialności wśród dzieci i młodzieży.
AM